Pokonać długi… Cz. 2: Tworzymy skuteczny plan!

Damian Gołębiewski/ 23 sierpnia, 2017/ Długi, Nauka, Oszczędzanie, Planowanie/ 5 comments

Chcesz pokonać długi? Musisz mieć skuteczny plan!

W drugim wpisie z cyklu „Pokonać długi” dowiesz się:

  • Jak przygotować się do wyjścia z długów?
  • Jak stworzyć skuteczny plan wyjścia?
  • Jak spłacać długi i dostawać za to nagrody?

A więc nie przedłużając, zapraszam Cię do czytania 🙂

Zakładamy rękawice

Wychodzenie z długów to pewnego rodzaju bitwa. Żeby ją wygrać, musisz się na nią przygotować. W boksie występuje słowo „taktyka”. Chodzi o rozsądne i zaplanowane wykorzystanie wszystkich dozwolonych środków walki prowadzących do zwycięstwa. Tak samo jest w finansach. Żeby wygrać, musisz przygotować taktykę, która wykorzystuje wszystkie dozwolone i dostępne środki w taki sposób, żebyś wygrał z długiem. Dług to Twój przeciwnik, a co trzeba zrobić aby pokonać przeciwnika? Trzeba go najpierw poznać! Pamiętasz jak we wpisie Pożegnaj długi, nie bądź uroboros! pisałem o zrobieniu listy wszystkich długów na jednej kartce? Jeśli tego nie zrobiłeś, to jest właśnie moment, w którym powinieneś wziąć kartkę i jak najszybciej nadrobić zaległości. Jeśli jednak masz spisane na kartce długi, to połowa przygotowań za Tobą. Za chwilę wspólnie stworzymy skuteczny plan na pokonanie Twoich długów. Poznasz technikę, która mi pomogła spłacić raty o rok szybciej niż wynikało z harmonogramu spłaty. Dlatego mam pewność, że jeżeli naprawdę weźmiesz się za wprowadzenie planu w życie, to spłacisz swoje długi o wiele szybciej niż myślisz.

Walka wymaga poświęceń 

Jak powszechnie wiadomo, każdy sportowiec musi trzymać dietę i ciężko trenować przed każdymi zawodami. To są poświęcenia, na które się godzi w zamian za możliwość zwycięstwa. Podobnie jest z dłużnikiem. Jeżeli masz długi, musisz przygotować się do poświęcenia. Koniec z jedzeniem na mieście – od dzisiaj będziesz jadał w domu. Koniec też z chodzeniem do kina 4 razy w tygodniu – od tej pory będziesz oglądał filmy w internecie, jest ich tam cała masa i na pewno znajdziesz coś dla siebie. To są tylko losowe przykłady. Sam wybierzesz rzeczy, z których zrezygnujesz, aby zapewnić sobie trochę dodatkowej amunicji w postaci gotówki. Jeśli nie jesteś jeszcze na to gotowy, to musisz liczyć się z tym, że dług będzie rósł cały czas w siłę, a Ty z czasem będziesz musiał dokonać większych poświęceń, aby podjąć walkę. Dlatego polecam Ci jak najszybszą mobilizację.

 

Układamy skuteczny plan

Za chwilę poznasz metodę, którą stosowałem, żeby pokonać własne długi. A więc tak, przygotuj wcześniej spisaną kartkę, na której znajdują się Twoje wszystkie długi. Możesz cały plan prowadzić na tej kartce, albo możesz skorzystać z arkusza w Excel’u, który dla Ciebie przygotowałem.

Tak powinien wyglądać twój arkusz po wpisaniu wszystkich Twoich długów:

Jak widać, mamy 4 pozycje do spłacenia. Każda z nich ma inne oprocentowanie i kwotę do spłaty. Kto jest spostrzegawczy zobaczy też, że kolejność spłaty jest inna niż kolejność wpisanych kredytów, ale nie o tym teraz. Co zrobić dalej, mając tak rozpisany plan?

Tu musimy dać coś od siebie

Żeby nasz plan był skuteczny i zadziałał, musimy wygospodarować 10% całkowitej kwoty miesięcznej. W przypadku ze zdjęcia będzie to w zaokrągleniu 155 zł. Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, będziesz musiał pokombinować albo poczekać na serię wpisów na temat budżetu domowego. Najprostszym sposobem na wygospodarowanie tej kwoty jest po prostu wycięcie kilku zachcianek z naszej codzienności. Tak jak pisałem kilka akapitów wcześniej, możesz zrezygnować z jedzenia na mieście, kina czy alkoholu. Są to wydatki, bez których na pewno się obejdziesz. Jeśli nie chcesz robić tego w ten sposób, możesz coś sprzedać. Pisałem o tym we wpisie 3 proste kroki do większej kasy! – możesz się z nim zapoznać i wprowadzić rady w nim zawarte, a jeśli nawet to nie jest dla Ciebie atrakcyjne, to niestety musisz zacząć więcej zarabiać. A więc, jak już wygospodarujesz te 10% – w tym przypadku 155 zł, dopisz je do długu, który jest najmniejszy – czyli taki, który spłacisz najszybciej. W naszym przykładzie to będzie rata za meble. Po wykonaniu tego kroku, w miejscu Rata w PLN, przy ratach za meble powinna wynosić teraz 254 zł.

Zaczynamy spłatę! 

Jak widzisz, rata za meble wynosi teraz 254 zł, czyli całkowitą kwotę tj. 700 zł, spłacimy w 3 miesiące! Co daje nam przyspieszenie spłaty o 4 miesiące! Zakładam, że każdy rozumie skąd się to bierze, ale gdyby ktoś nie rozumiał to: Przy racie 99 zł miesięcznie, kwotę 700 zł spłacalibyśmy w 7 miesięcy. Po dołożeniu tylko 10% do raty, zyskaliśmy 4 miesiące. Po spłaceniu całego zobowiązania następuje moment kluczowy. Masz wybór:

  1. Wybieram nagrodę – czyli w nagrodę za spłacenie jednego z długów, możesz wydać kwotę raty spłaconego kredytu, w naszym przypadku 254 zł na dowolny cel, w ramach rekompensaty za trud włożony w spłatę długu. (Oczywiście nagroda jest jednorazowa. Od następnego miesiąca kwotę 254 zł przeznaczamy na spłatę kolejnego długu z listy).
  2. Walczę dalej – osobiście polecam ten wybór, ponieważ nie tracimy czasu na własne zachcianki i w ogólnym rozrachunku lepiej wychodzimy wybierając ten wariant.

Załóżmy, że wybrałeś dalszą walkę

Nie będę rozpatrywał wariantu nr 1. Sami możecie sprawdzić, jak będzie wyglądała spłata w obydwu wariantach. Teraz jest trudny moment, ponieważ tak jak pisałem we wcześniejszym wpisie (tutaj) o samousprawiedliwianiu. W walce z długami nie ma czegoś takiego. Jeżeli chcesz się ich szybko pozbyć, musisz walczyć dalej. Co to oznacza? Oznacza to tyle, że jak spłaciłeś przykładowe meble, to kwotę raty, którą za nie płaciłeś tj. 254 zł przeznaczasz teraz na nadpłatę kolejnego długu. W naszym przypadku to będzie spłata raty za telewizor. Po wybraniu tego wariantu Twoja tabela  powinna wyglądać tak:

Jak widać Całkowita kwota miesięczna została taka sama. Zakładam, że gdyby spłata mebli trwała kilka miesięcy dłużej, to tak samo musiałbyś dawać radę ze spłatą jak teraz. Dlatego nie możesz się teraz usprawiedliwiać. Spłacamy dalej! Pewnie zauważyłeś, że rata za telewizor wzrosła o 254 zł, które uzyskaliśmy ze spłaty mebli. Teraz rata za telewizor wynosi 364 zł, co pozwoli nam spłacić telewizor w 4 miesiące! Co daje nam przyspieszenie spłaty o 9 miesięcy! 

A więc, jedziemy dalej! Na pewno już zauważyłeś, że metoda naprawdę działa i nie wymaga wiele poświęcenia. W końcu płacisz za rzeczy, z których korzystasz lub korzystałeś. Plan jest skuteczny! Nie trudno zobaczyć, że w 7 miesięcy pozbyliśmy się już dwóch zobowiązań! Bez naszego planu, spłaciłbyś dopiero meble, a w rubryce z telewizorem widniałoby 990 zł do spłaty. 

Jak to wygląda zgodnie z naszym dalszym planem? 

Oczywiście dokładamy 364 zł do walki z kolejnym długiem! Teraz tabela wygląda tak:

Teraz na celowniku jest kredyt na samochód! Przy normalnej spłacie po 550 zł – spłacalibyśmy samochód jeszcze przez ok. 4 lata i 3 miesiące. Trzymając się planu, skracamy okres spłaty do ok. 2 lat i 6 miesięcy! Tym samym zyskując ok. 1 rok i 7 miesięcy! Widzisz różnicę? Ta metoda powoli nabiera rozpędu i jak efekt kuli śniegowej z czasem daje nam coraz szybsze i coraz większe rezultaty! W tej chwili został nam już tylko jeden kredyt. Jest to nasze największe zobowiązanie. Czy ktoś już wie o ile szybciej zostanie spłacone? 🙂 Spójrzmy na tabelkę:

Całkowita kwota miesięczna oczywiście pozostaje taka sama, czyli nasze ostatnie zadłużenie spłacać będziemy w kwocie 1704 zł. Teraz wiele osób może się wzdrygać i mówić sobie, że ten jeden kredyt może zostać! Przecież mamy teraz 914 zł wolnej gotówki co miesiąc. Te 790 zł nie będzie nas aż tak obciążać. 

Liczby nie kłamią 

Co byś powiedział, gdybym Ci powiedział, że spłacisz swój kredyt hipoteczny o 9 lat szybciej niż w harmonogramie? I to bez ogromnych wyrzeczeń. Pewnie złapałbyś się za głowę i powiedział, że to niemożliwe, albo że postradałem zmysły, ale teraz spójrzmy prawdzie w oczy. Taktyka, którą obraliśmy tutaj, w dzisiejszym wpisie właśnie to pokazuje, ponieważ jeżeli dalej trzymałbyś się planu, to kredyt na mieszkanie spłaciłbyś o 9 lat szybciej niż normalnie! Nie wierzysz? Więc policzmy:

159 190 zł / 790 zł = 201,5 miesięcy, co daje 16 lat i 8 miesięcy spłacania. 

159 190 zł / 1704 zł = 93,4 miesięcy, co daje 7 lat i 8 miesięcy spłacania.

Liczby oczywiście nie skłamały i pokazały nam, że plan jest skuteczny. Spłacimy kredyt na mieszkanie o 9 lat szybciej!

Teraz załóżmy, że trzymałeś się planu aż do spłaty samochodu. Przy ostatnim kredycie postanawiasz odpuścić i zostawiasz sobie 914 zł miesięcznie. Odpowiedz sobie szczerze po tym, jak już wiesz, że metoda działa –  czy byłbyś w stanie ulokować gdzieś te 914 zł z lepszą długofalową korzyścią dla siebie? Jeżeli tak, to napisz w komentarzu co byłoby lepsze dla Ciebie niż spłacenie kredytu mieszkaniowego o 9 lat szybciej. 

Gratuluję !!! 

Skoro udało Ci się przebrnąć przez cały wpis to gratuluję! Wierzę, że skutecznie wprowadzisz w życie ten plan i pozbędziesz się długów, które nie dają o sobie zapomnieć. Zobacz, że wystarczyło tylko zwiększyć kwotę całkowitej spłaty miesięcznej o 10%, a teraz wyobraź sobie, o ile szybciej spłaciłbyś zadłużenie, gdyby udało Ci się zwiększyć tę kwotę o 20%, 30%… 🙂 To oczywiście możliwe, ale jestem zwolennikiem podejścia, które nie wymaga ogromnego poświęcenia. Chyba, że Twoja sytuacja na tyle Cię uwiera, że chcesz skończyć z długami jak najszybciej. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że to, co napisałem dzisiaj będzie dla Ciebie zapalnikiem, który popchnie Cię do działania 🙂

Na koniec

Wpis ten powstał na podstawie metody opisanej w książce „Bezpieczne strategie inwestycyjne” Van K. Tharp, D.R. Barton Jr., Steve Sjuggerud. Wg książki autorem metody jest John R. Burley. Obliczenia wykonane w dzisiejszym wpisie nie uwzględniały kilku czynników, takich jak odsetki czy zmienność oprocentowania niektórych kredytów. Chodziło tylko o pokazanie, że metoda ta działa w każdych warunkach i tak naprawdę nie wymaga wielkiego poświęcenia. Wystarczy mieć świadomość, co możemy zyskać dzięki jej zastosowaniu, aby mieć motywację do podjęcia działania. Sprawdzałem metodę na własnej skórze więc wiem, że działa i jest bardzo skuteczna. Niektórzy mogą się spierać i pisać, że to nadgorliwość w spłacaniu, ale chodzi o to, że jak chcesz być finansowo wolnym to musisz podjąć działanie. Dług to zawsze pętla na szyi. Wiele osób ma problemy z wychodzeniem z długu, ponieważ zamiast przygotowywać plan pokonania długu, to przygotowują zasłonę dymną i unikają spłaty. To jest droga donikąd. Jak zwykle rozumiem też, że ludzie są w różnych sytuacjach i nie zawsze będzie łatwe zastosowanie tej metody. Sęk w tym, że nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dług bardzo łatwo zaciągnąć, gorzej ze spłatą 🙂 ale mam cichą nadzieję, że ktoś skorzysta z zawartych tu porad i pomogę mu tą metodą.

Arkusz wykorzystany we wpisie możesz pobrać klikając Tutaj!

Tymczasem, bardzo Ci dziękuję i zapraszam Cię do śledzenia mojego bloga. Zapraszam też na facebooka – tam codziennie inspirujący cytat dla Ciebie, informacje o najnowszych wpisach i inne. Zapraszam Cię również do komentowania. Powiedz mi, czy ten wpis był dla Ciebie wyczerpujący, czy wszystko jest zrozumiałe i czy czegoś nie przegapiłem, a może znasz lepsze sposoby na wychodzenie z długów?  Podziel się nimi w komentarzu 🙂

 

 

Share this Post

5 Comments

  1. Super wpis, ja nie dawno wyszłam z długów i mimo, że nie dużych, stwierdziłam, że narazie nie bede popadac w większe.

    1. To świetnie! Tak trzymaj 🙂 Sam fakt, że czytasz takie wpisy świadczy o tym, że idziesz w dobrym kierunku. Pozdrawiam i dziękuję za pochwałę 🙂

  2. Bardzo dobry wpis. Rzeczywiście tego typu planowanie jest niezbędne jeżeli chce się skutecznie pozbyć uciążliwych zadłużeń. Ma ono zastosowanie głównie wtedy gdy mamy odpowiednie środki by je spłacać. Aktualnie staram się podobnie planować budżet ale jeszcze jakiś czas temu nie miałem takiej możliwości. Długów w stosunku do zarobków było zdecydowanie więcej. Ale całe szczęście dzięki pomocy kancelarii prawnej Fenix udało mi się wyjść z zadłużeń i osiągnąć finansową stabilizację. Polecam wszystkim.

  3. Bardzo fajny artykuł 😉 Ja bym jeszcze się podparł zwiększeniem źródła dochodu by przyspieszyć 🙂

    1. Dziękuję! 🙂 Jak najbardziej jest to dobry pomysł, chociaż długi często wiążą ręce i nieco utrudniają znalezienie dodatkowego źródła dochodu (strach, ryzyko utraty obecnej pracy, itd.) to do odważnych i pracowitych świat należy i na pewno by to pomogło w szybszym wyjściu z „dołka” 😀

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*