RRSO, czyli co? Co kryje się pod osłoną tych czterech liter?
Tematem dzisiejszego wpisu będzie RRSO, a więc rzeczywista roczna stopa oprocentowania. Możecie znać ten skrót z reklam kredytów, czy chwilówek. Postaram się wyjaśnić wam, co kryje się pod osłoną tych czterech liter. Miałem w planie napisać nieco obszerniejszy wpis, w którym poruszam ogólny temat kredytów. Jednak po przeprowadzeniu krótkiej ankiety na facebook’u zdecydowałem się podzielić te wpisy i nie żałuję, ponieważ wcale nie jest to taki krótki wpis, jak na początku zakładałem.
Wyniki ankiety przedstawiają się następująco:
Większość z was wie co to RRSO, a więc wpis dedykuję osobom, które jeszcze tego nie rozumieją.
Z dzisiejszego wpisu dowiesz się:
- Czym jest oprocentowanie nominalne kredytu?
- Ile maksymalnie może wynosić oprocentowanie nominalne?
- Czym jest RRSO?
- Jak oblicza się RRSO?
Oprocentowanie nominalne
Oprocentowanie nominalne to wartość procentowa, wyrażana w skali roku, według której instytucje udzielające kredytu lub pożyczki będą naliczały odsetki od kwoty pożyczonego kapitału.
Tłumacząc z polskiego na nasze – oprocentowanie nominalne określa, na jaki procent bank pożycza Ci pieniądze. Warto tutaj zaznaczyć, że wartość ta nie może być przesadnie wysoka. Banki nie mogą udzielić Ci kredytu z oprocentowaniem np.: 100% rocznie. Rodzi się zatem pytanie:
Ile maksymalnie może wynosić oprocentowanie nominalne?
Odpowiedź znajdziemy w kodeksie cywilnym, a konkretnie w Art. 359., który określa maksymalną wysokość odsetek.
- § 1. Odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej albo z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu.
- § 2. Jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 3,5 punktów procentowych.
- § 21. Maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych (odsetki maksymalne).
No dobra, ale ja nic z tego nie rozumiem!
Zacznijmy od tego, że być może gdzieś, kiedyś obiło Ci się o uszy hasło „stopy procentowe”. Mogłeś to hasło oczywiście zignorować, jednak to właśnie owe stopy procentowe mają wpływ na to, jakie będzie maksymalne oprocentowanie oferowanych przez banki kredytów. Nie będziemy dzisiaj poruszać tematu, jak ustala się stopy procentowe, ani kto o tym decyduje i jaki ma to wpływ na gospodarkę i nasze codzienne życie, choć niewykluczone, że takie informacje w przyszłości pojawią się na blogu. Dziś jednak interesują nas jedynie wartości tychże stóp.
W chwili obecnej stopy procentowe prezentują się następująco:
Skoro mamy informację o wysokości wcześniej wspomnianej stopy referencyjnej, która wynosi 1,5%, a z kodeksu cywilnego dowiedzieliśmy się, że:
Odsetki ustawowe = stopa referencyjna + 3,5%
łatwo zatem policzyć, że odsetki ustawowe w 2019 r. wynoszą 5%. Co za tym idzie, maksymalna wysokość odsetek nie może przekraczać 10%, czyli dwukrotności odsetek ustawowych.
Czym jest RRSO?
Z ustawy o kredycie konsumenckim dowiadujemy się, że
RRSO to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym – z wyjątkiem kosztów opłat notarialnych ponoszonych przez konsumenta;
Jak to rozumieć?
Zacznijmy od tego, że kredyt to zobowiązanie, na którego koszt składa się kilka czynników:
- Oprocentowanie nominalne (czyli wysokość odsetek);
- Prowizja bankowa za udzielenie kredytu (występuje w większości kredytów);
- Ubezpieczenie kredytu (dobrowolne lub obowiązkowe);
- Marża banku (w przypadku kredytów hipotecznych);
- Inne koszty.
Oczywiście każdy kredyt jest inny, jednak już widzicie, że oprocentowanie nominalne odnosi się jedynie do pożyczonego kapitału i jest tylko jednym z czynników składających się na całkowity koszt kredytu. RRSO natomiast uwzględnia również koszty ubezpieczeń, prowizji i opłat dodatkowych, a więc odnosi się do całkowitego kosztu kredytu.
Kilka lat temu, RRSO było pisane małym druczkiem i banki próbowały ukrywać ten wskaźnik, ponieważ był im jak to się mówi „nie na rękę”. Na szczęście ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim wymusza na bankach podawanie tej informacji.
Kredytodawca lub pośrednik kredytowy w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego zawierających dane dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego, w szczególności stopę oprocentowania, podaje konsumentowi w sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny:
- stopę oprocentowania kredytu łącznie z informacją o tym, czy jest to stopa stała, zmienna czy też zastosowanie mają obydwie te stopy; informacje te podaje się wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie kredytu;
- całkowitą kwotę kredytu;
- rzeczywistą roczną stopę oprocentowania.
Jeżeli planujesz zaciągnąć jakiś kredyt, to właśnie RRSO będzie odpowiednim wskaźnikiem do porównywania ofert. Każdy bank jest zobowiązany do obliczania RRSO według tych samych wytycznych.
Jak oblicza się RRSO?
W wyżej wymienionej ustawie znajdziemy również wzór, według którego wylicza się RRSO:
Poszczególne litery i symbole użyte we wzorze oznaczają:
X – rzeczywistą roczną stopę oprocentowania,
m – numer kolejny ostatniej wypłaty raty kredytu,
k – numer kolejny wypłaty, zatem 1 ≤ k ≤ m,
Ck – kwotę wypłaty k,
tk – okres, wyrażony w latach lub ułamkach lat, między dniem pierwszej wypłaty a dniem każdej kolejnej wypłaty, zatem t1 = 0,
m’ – numer kolejny ostatniej spłaty lub wnoszonych opłat,
l – numer kolejny spłaty lub wnoszonych opłat,
Dl – kwotę spłaty lub wnoszonych opłat,
Sl – okres, wyrażony w latach lub ułamkach lat, między dniem pierwszej wypłaty a dniem każdej spłaty lub wniesienia opłat.
Samo oprocentowanie pożyczki w banku może nie być wysokie 5% , ale jak się doda do tego wszelkie inne opłaty, marże to nagle się okazuje, że pożyczamy na 100%. Dlatego zawsze trzeba pytać o RRSO. Dobrze, że o tym piszesz, bo ludzie tego nie wiedzą. Dla nich to nic nie znaczy.
Czy nic nie znaczy? tu bym się nie zgodził. To, że o tym nie wiedzą, chyba powoduje rażący brak zainteresowania i późniejsze problemy finansowe…
Mnie zastanawia jak będzie wyglądał rynek pożyczkowy(de facto chwilówkowy) po wprowadzeniu ustawy nad którą pracuje teraz rząd. Nie wiem czy Damianie o tym słyszałeś, może jakiś wpis na blogu na ten temat? Po wejściu tej ustawy wszystkie szybkie pożyczki umrą śmiercią naturalną. Jest to raczej nie do obejścia…
Cześć Wiktor!
Jasne, że słyszałem choć nie zgłębiałam zbyt mocno tematu. Chwilówki to zło wcielone, wiec im szybciej znikną z rynku tym lepiej.
Jeszcze w tym roku poruszę ten temat na blogu!