Ile oszczędzać? 10 zł? 100 zł? a może 1000 zł? Sprawdź!
Oszczędzanie to temat, który jak bumerang wraca i prawdopodobnie co jakiś czas będzie wracał na bloga w tej, czy innej formie. Oszczędzanie to bardzo istotny, a wręcz kluczowy składnik dobrego gospodarowania pieniędzmi, dlatego trzeba ten temat co jakiś czas „wałkować”, czy to się komuś podoba czy nie. Dziś jednak przewałkujemy oszczędzanie z nieco innej perspektywy. W dzisiejszym wpisie postaram się odpowiedzieć na pytanie, ile pieniędzy oszczędzać?
Z dzisiejszego wpisu dowiesz się:
- Ile pieniędzy powinieneś oszczędzać?
- Co to jest zasada 50/30/20?
- Jak podzielić swoje oszczędności?
Ile pieniędzy powinieneś oszczędzać?
To wbrew pozorom łatwo brzmiące pytanie, ale do takowych nie należy i nie sposób podejść do niego tylko przez pryzmat kwoty. Dlatego nie otrzymasz odpowiedzi w postaci: „Musisz oszczędzać kwotę X miesięcznie”, ponieważ aby poznać odpowiedź, należy zadać sobie kilka pytań pogłębiających problem:
- Ile pieniędzy mi zostaje, jak zaspokoję wszystkie niezbędne do codziennej egzystencji potrzeby?
- Ile pieniędzy chcę odłożyć? Jaka ma być kwota końcowa?
- Ile czasu chcę oszczędzać? (długoterminowo, krótkoterminowo)
- Czy oszczędzam na jakiś konkretny cel?
- Jaka jest moja motywacja do oszczędzania?
- Itd.
Przykładowo: jeżeli oszczędzasz na konkretną rzecz np. nowy rower za 3000 zł, ma to być zakup na następne wakacje, które będą za 12 miesięcy, wtedy dzielisz kwotę 3000 zł przez 12 msc i otrzymujesz konkretną kwotę, 250 zł miesięcznie i to jest proste. Przykład prosty, ale życie pokazuje, że tak naprawdę oszczędzanie wymaga od nas nieco więcej.
Przede wszystkim, nie da się udzielić precyzyjnej odpowiedzi na pytanie: „ile pieniędzy oszczędzać?”, która pasowałaby do każdego. Każdy z nas ma inne dochody, inną skłonność do oszczędzania, inne motywacje, dlatego kwota dla każdego z nas będzie inna. Skoro kwota będzie dla każdego z nas inna, to może zamiast myśleć o kwotach, zastanówmy się o udziale procentowym.
Jaki udział procentowy oszczędności będzie optymalny przy moich zarobkach?
To pytanie brzmi już nieco lepiej. Nie chcę sugerować, jaki procent Twoich zarobków będzie dla Ciebie optymalny, dlatego z tym pytaniem zostawię Cię samego, mój drogi czytelniku. Jednak, abyś nie czuł się oszukany, to jako wskazówkę do ustalenia procentowego udziału oszczędności w Twoim budżecie, przedstawię Ci zasadę 50/30/20. Potraktuj ją jako drogowskaz. Pewnego rodzaju punkt wyjścia do dalszych rozważań dotyczących udzielenia odpowiedzi na wyżej zadane pytanie.
Zasada 50/30/20
W swojej książce „All Your Worth: The Ultimate
Lifetime Money Plan”, Elizabeth Warren opisuje zasadę
50/30/20, która odnosi się do konkretnego sposobu zarządzania pieniędzmi.
Elizabeth zachęca, żeby na samym początku policzyć, jaką miesięczną kwotę netto
zarabiasz, (netto – czyli do ręki, dla tych co nie wiedzą). Kwota, którą co
miesiąc dysponujesz, ma być podstawą podziału procentowego, zgodnie z którym:
- 50 % dochodów netto powinieneś przeznaczać na podstawowe wydatki, których nie da się usunąć. Chodzi tu o wydatki takie jak: czynsz, ubezpieczenia zdrowotne, wydatki na jedzenie, paliwo, itd. W dużym skrócie – wydatki konieczne, bez których dalsza egzystencja staje się utrudniona.
- 30 % dochodów netto przeznacz na „styl życia” i zachcianki, czyli tak naprawdę wszystko, co lubisz/chcesz/potrzebujesz mieć lub robić. Warto zastanowić się nad tym, co jest konieczne, a co jest jedynie zachcianką. Wiem, że dla wielu ludzi np. NETFLIX wydaje się być wydatkiem koniecznym, ale tak między nami to… nie. NETFLIX to tylko Twoja zachcianka (moja zresztą też), a więc powinna się znaleźć tutaj, razem z innymi zachciankami.
- 20 % dochodów powinny stanowić oszczędności, inwestycje lub spłata długów. Nie trzeba chyba tego tłumaczyć. Warto jednak trzymać się takiej kolejności: Jeżeli masz długi, to najlepiej się ich pozbyć na samym początku, następnie warto oszczędzać, a kiedy uzbierasz sumę oszczędności, która daje Ci pewien rodzaj komfortu psychicznego, możesz próbować inwestować nadwyżki.
Graficznie wygląda to w ten sposób:
No dobrze, ale ja nie dam rady tyle oszczędzać!
Wielu czytelnikom pewnie przyszło do głowy powyższe stwierdzenie i to całkiem naturalna sprawa. Ja również nie oszczędzam 20% swoich dochodów. Nie chodzi o to, że bym się wtedy nie utrzymał, ale dlatego, że w chwili obecnej w zupełności wystarcza mi 10% przeznaczane na oszczędności.
Co mogę polecić?
Moim zdaniem, oszczędności w wysokości 5-10% dochodów miesięcznie, to bardzo bezpieczny i nienadwyrężający budżetu sposób na regularne oszczędzanie. Oczywiście, dużo więcej i szybciej oszczędzimy, odkładając 20-30% swoich dochodów i to również popieram, ale tylko jeśli nie robimy tego kosztem swojego stylu życia. We wszystkim, moim zdaniem trzeba znać umiar, również w oszczędzaniu. Jeżeli masz sobie odmawiać czegoś, co naprawdę lubisz tylko z powodu oszczędności, to raczej bym tego nie polecał. W ten sposób możesz z czasem zacząć postrzegać oszczędzanie jako karę, a równie dobrze ktoś, kto Cię obserwuje (np. Twoje dzieci), również może odnieść takie wrażenie i w przyszłości nie zacznie oszczędzać, kojarząc to z czymś negatywnym/nieprzyjemnym.
Warto też podzielić swoje oszczędności na kilka części, zwłaszcza jeżeli podchodzisz do tematu długoterminowo.
Przykładowy podział oszczędności może wyglądać następująco:
Najprościej zacząć od uzbierania sobie funduszu
awaryjnego, o którym pisałem już na blogu http://finansowekaizen.pl/funduszawaryjny/
Następnie warto zacząć odkładać tzw. „poduszkę bezpieczeństwa”, o której niedługo będę pisał szerzej na blogu. W dużym skrócie ma to być kwota, która wystarczy Ci na przetrwanie bez żadnych dochodów od 3 do 12 miesięcy, przy niezmienionym standardzie życia.
W dalszej części można pomyśleć o naprawdę długiej formie, czyli oszczędzaniu na emeryturę. O tym również był wpis na blogu http://finansowekaizen.pl/emerytura/
Oczywiście można robić to po kolei, ale równie dobrze możesz oszczędzać na wszystkie trzy części jednocześnie, albo ustalić sobie zupełnie inne cele. To jedynie przykład.
Podsumowując
Każdy z nas ma inne cele oszczędnościowe, inaczej podchodzi do samego oszczędzania, ale przede wszystkim ma inne potrzeby. Te wszystkie zmienne uniemożliwiają nam ustalenie uniwersalnej kwoty oszczędności dla każdego. Jednak podejście procentowe potrafi nieco otworzyć oczy i spojrzeć na sprawę z nieco innej (moim zdaniem lepszej) perspektywy. Dlatego ustal sobie, jaki procent Twoich zarobków od dziś będą stanowiły oszczędności i po prostu, zacznij tę kwotę odkładać.
A Ty, ile pieniędzy oszczędzasz?? Podziel się odpowiedzią w komentarzu poniżej!
Ps.: Jeżeli ten wpis, okazał się dla Ciebie wartościowy to proszę Cię -udostępnij go swoim znajomym.
Jednego stać na 100 a innego na 1000 zł. Ważne zeby w ogole coą tam sobie powoli spływało. Tak samo podchodze zreszta do PPK. Watpliwosci było sporo, ale ile by sie nie odłozylo to juz cos. Poza tym daja tutaj tez wpłate od pracodawcy i raz w roku z FP